Hej,
Na początku chciałabym Was ogromnie przeprosić za ciszę, jaka tutaj ostatnio zapanowała. Nie zapomniałam o Was, co to to nie;) Po prostu ostatnio w moim życiu działo się ogromnie dużo, zaczynając od zmiany pracy a kończąc na obronie pracy magisterskiej (jej pisaniu i nauce do obrony). Ale już chyba powolutku wychodzę na prostą=) Mam pomysły na kilka postów, kilka produktów już od dawna czeka na recenzję, więc spodziewajcie się mnie tutaj odrobinę częściej=)
Dzisiaj post-chwalipięta=) I od razu przepraszam (kolejne przeprosiny;)) za jakość zdjęć, ale na chwilę obecną nie mam aparatu i zdjęcia był robione komórką;) No, ale przejdźmy do meritum.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju możliwości testowania czegokolwiek. Kiedy tylko dowiedziałam się o SampleCity.pl postanowiłam się tam zapisać. Brałam udział we wszystkich ankietach, czekałam i czekałam i nic. Aż tu nagle mail o przyjęciu do testowania. A nawet 2 maile w dość krótkich odstępach. Pierwsza akacja dotyczyła testowania produktu odstraszającego owady - Moskillex. Druga akcja, i to właśnie nią chcę się pochwalić, jest związana z miesięcznikiem urodowym Glamour. W paczuszcze czekały na mnie 2 numery: lipocowy i sierpniowy (możecie je zobaczyć na poniższych fotach). Czasopisomo nie jest noiwe na rynku i nikomu nie muszę go przedstawiać=) Mam zamiar umilić sobie nim dzisiejszy wieczór=)
To tyle. Wiem, że to nie wiele i post może zachwycający nie jest, ale muszę się powoli wdrożyć do blogowania, znowu=) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
Na początku chciałabym Was ogromnie przeprosić za ciszę, jaka tutaj ostatnio zapanowała. Nie zapomniałam o Was, co to to nie;) Po prostu ostatnio w moim życiu działo się ogromnie dużo, zaczynając od zmiany pracy a kończąc na obronie pracy magisterskiej (jej pisaniu i nauce do obrony). Ale już chyba powolutku wychodzę na prostą=) Mam pomysły na kilka postów, kilka produktów już od dawna czeka na recenzję, więc spodziewajcie się mnie tutaj odrobinę częściej=)
Dzisiaj post-chwalipięta=) I od razu przepraszam (kolejne przeprosiny;)) za jakość zdjęć, ale na chwilę obecną nie mam aparatu i zdjęcia był robione komórką;) No, ale przejdźmy do meritum.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju możliwości testowania czegokolwiek. Kiedy tylko dowiedziałam się o SampleCity.pl postanowiłam się tam zapisać. Brałam udział we wszystkich ankietach, czekałam i czekałam i nic. Aż tu nagle mail o przyjęciu do testowania. A nawet 2 maile w dość krótkich odstępach. Pierwsza akacja dotyczyła testowania produktu odstraszającego owady - Moskillex. Druga akcja, i to właśnie nią chcę się pochwalić, jest związana z miesięcznikiem urodowym Glamour. W paczuszcze czekały na mnie 2 numery: lipocowy i sierpniowy (możecie je zobaczyć na poniższych fotach). Czasopisomo nie jest noiwe na rynku i nikomu nie muszę go przedstawiać=) Mam zamiar umilić sobie nim dzisiejszy wieczór=)
To tyle. Wiem, że to nie wiele i post może zachwycający nie jest, ale muszę się powoli wdrożyć do blogowania, znowu=) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
Mi się teraz udało z kosmetykami :) czekam na paczuszkę , mają być aż 4 :)
OdpowiedzUsuń